Niektóre rzeczy po prostu się wie. Zwłaszcza jeśli uczyła tego babcia, która o grzybach wie więcej niż niejeden atlas. I choć dziś można kupić elektryczne suszarki, moja babcia wciąż wybiera metodę starą jak świat. Suszenie grzybów na sznurku? Tak. Ale tylko na jednym, konkretnym. Bo inaczej – szkoda zachodu.

Suszenie grzybów? Tylko na takim sznurku

Kiedy babcia nawleka grzyby na sznurek, robi to z precyzją chirurga. Ale nie tylko dokładność się tu liczy. Kluczowy jest sam sznurek – naturalny, gruby, najlepiej bawełniany kordonek. Żadne plastikowe żyłki, kolorowe sznurki ani syntetyki nie wchodzą w grę. Dlaczego? Bo nie przepuszczają powietrza, mogą oddawać zapachy i przyciągać wilgoć. A wilgoć to największy wróg w procesie, jakim jest suszenie grzybów. Zły sznurek = spleśniałe placki zamiast pachnących plastrów. A takie niestety nadają się tylko do wyrzucenia.

Zobacz także:

Jak pokroić grzyby do suszenia? Nie za cienko, nie za grubo – idealna grubość plasterka to ok. pół centymetra. Zbyt cienkie plasterki stracą smak, za grube będą schły tygodniami. Babcia większe borowiki i podgrzybki kroi na plastry, ale już drobne okazy tylko przekraja na pół albo suszy w całości. Trzonki i kapelusze rozdziela – schną w innym tempie, więc warto im dać przestrzeń.

fot. mikeosphoto/Adobe Stock

Zanim zabierzesz się za suszenie grzybów. Te zasady są święte

Babcia nie suszy grzybów, gdzie popadnie. Jeśli pogoda dopisuje, rozwiesza je na balkonie – słońce i lekki wiatr robią swoje. Gdy jest chłodniej, przenosi się na strych pod blaszanym dachem. Tam ciepło utrzymuje się cały dzień, a powietrze krąży swobodnie. W mieszkaniu najczęściej zawiesza sznurek nad kuchenką – przy włączonym gazie ciepło idzie w górę i grzyby schną w swoim tempie. Kluczem jest przewiewność i unikanie wilgoci – zbyt duszne miejsce sprawi, że zamiast aromatu lasu poczujesz tylko kwaśny zapach psujących się plastrów.

Po latach prób i błędów babcia ma swoje święte zasady.

  • Po pierwsze – nigdy nie suszyć grzybów obok gotujących się potraw. Para wodna z garnków wsiąka w grzyby błyskawicznie.
  • Po drugie – nie dotykać grzybów palcami, gdy już schną. Naturalne olejki z rąk mogą zostawić wilgotne ślady.
  • Po trzecie – codziennie obracać nawleczone plasterki, żeby schnęły równomiernie.
  • I po czwarte – nie przyspieszać procesu, np. wkładając grzyby do piekarnika bez uchylonych drzwiczek. Bo wtedy to już nie suszenie grzybów, tylko ich pieczenie.