Jeśli myślisz, że na wigilijnych stołach nic już nie jest w stanie cię zaskoczyć, to znak, że nigdy nie jadłeś moczki. Na Śląsku to absolutny święty Graal świątecznych smaków. Danie, które w jednym domu jest deserem, w drugim zupą, a w trzecim gęstą masą, w której łyżka stoi jak zaczarowana. Jedno jest pewne: bez moczki wiele rodzin nie wyobraża sobie Wigilii.

Czym zajadają się w święta na Śląsku?

Na Śląsku najważniejsze dania wigilijne różnią się od tych, które znasz z innych regionów kraju. W tradycyjnym, śląskim menu obok makówki, zupy migdałowej czy karpia pojawia się ona – moczka, nietypowy deser o niezwykle długiej i zaskakującej historii. Choć dziś kojarzymy ją przede wszystkim jako słodką potrawę, jej korzenie sięgają XIX wieku i zupełnie innego smaku.

Zobacz także:

Dawniej moczka była daniem wytrawnym. Gotowano ją na wywarze warzywnym lub rybnym, a piernik dodawano nie dla słodyczy, lecz po to, by zagęścić całość. Dopiero z czasem, gdy na stołach zaczęło pojawiać się więcej bakalii, miodu i cukru, potrawa przekształciła się w to, co znamy dziś.

Co ciekawe, moczka występuje pod wieloma nazwami: bryja, mocka, mołcka czy mouczka. Każda rodzina przygotowuje ją po swojemu, a konsystencja potrafi być tematem żartów i domowych sporów. W jednej kuchni będzie gęsta jak budyń, w innej płynna jak kompot. Mimo różnic jedno się nie zmienia: to danie, bez którego Śląska Wigilia traci sens.

Przepis na śląski, nietypowy deser

Choć każdy dom ma swoją recepturę, tradycyjna moczka zawsze opiera się na dwóch składnikach: pierniku i suszonych owocach. Piernik najlepiej domowy, nie za słodki i bez polewy – to on nadaje potrawie korzenny charakter. Z kolei suszone śliwki i pozostałe bakalie nadają jej głębszego aromatu, naturalnej słodyczy i odpowiedniej struktury.

Składniki:

  • 0,5 kg piernika bez polewy,
  • 1,5 l kompotu z suszu,
  • 150 g masła,
  • 4 łyżeczki mąki,
  • 100 g suszonych śliwek,
  • 50 g suszonych moreli,
  • 60 g rodzynek,
  • 30 g orzechów włoskich,
  • 30 g migdałów,
  • 50 g gorzkiej czekolady,
  • sok z cytryny i mód do smaku.

Przygotowanie:

  1. Piernik połam na kawałki i zalej kompotem, by całkowicie zmiękł.
  2. Przełóż masę do garnka i, jeśli trzeba, przetrzyj przez sito.
  3. W osobnym rondelku przygotuj zasmażkę z masła i mąki, a następnie dodaj ją do bazy. Podgrzewaj powoli, uzupełniając płyn w razie potrzeby.
  4. Dodaj pokrojone suszone owoce, bakalie i czekoladę.
  5. Gotuj około 30 minut na małym ogniu, a gdy potrawa osiągnie odpowiednią konsystencję, dopraw ją cytryną i miodem.
  6. Moczka najlepiej smakuje dzień po przygotowaniu, kiedy wszystkie smaki idealnie się połączą.

Z czym podawać śląską moczkę?

Tu zdania również są podzielone. Jedni jedzą moczkę samą, jako gęsty, aromatyczny deser wigilijny. Inni traktują ją niemal jak zupę i podają w pucharkach lub miseczkach. Na Śląsku często ląduje obok makówki, stanowiąc słodki finał kolacji.

Możesz podawać ją na ciepło lub zimno. W obu wersjach smakuje znakomicie. Jeśli lubisz kontrasty, świetnie sprawdzi się jako dodatek do lodów waniliowych lub jako polewa do ciast. Jedno jest pewno: gdy raz jej spróbujesz, zrozumiesz, dlaczego Ślązacy bronią jej jak rodzinnego skarbu.