Każdy, kto choć raz próbował umyć lustro albo szybę, wie, że walka z zaciekami i paprochami potrafi doprowadzić do szaleństwa. Przerobiłam już płyny, ręczniki papierowe, specjalne mikrofibry... aż trafiłam na dwupak z Ikei za 7 zł. Jedna ściereczka kosztuje więc tylko 3,50 zł. Efekt jest szokująco dobry.
Ściereczka z Ikei za 3,50 zł. To mój sprzątaniowy hit
Nie spodziewałam się, że trafię na coś tak banalnego i tak skutecznego. Ta niepozorna ściereczka z mikrofibry PEPPRIG, dostępna w Ikei, to mój sprzątaniowy hit sezonu. Wystarczy ją zwilżyć wodą i przetrzeć powierzchnię – bez chemii, bez kombinacji, bez nerwów. A potem tylko patrzeć, jak wszystko błyszczy.
Zobacz także:
Nie oszukujmy się – ceny środków do czyszczenia szyb i luster potrafią być absurdalne. Dlatego dwupak za 7 zł wydaje się wręcz śmiesznie tani. Ściereczka za 3,50 zł, która zastępuje butelki pełne detergentów, to inwestycja życia. Zwłaszcza gdy efekty są lepsze niż po użyciu specjalistycznych płynów.
Koniec z kłaczkami i smugami. Ta ściereczka robi robotę
Kto nie zna tej frustracji – mycie okien czy luster i na koniec cała robota na nic, bo wszędzie zostają smugi, paprochy albo mikrozarysowania. PEPPRIG eliminuje ten problem w całości. Zero smug, zero kłaczków, zero zarysowań. Nawet bez użycia jakiegokolwiek środka czyszczącego. Po prostu woda i ściereczka. Czysta magia.
Używam jej do wszystkiego: lustra w łazience, szyby w oknach, ekran telewizora, błyszczące fronty w kuchni. Ściereczki z mikrofibry z IKEA są wystarczająco miękkie, żeby nie porysować delikatnych powierzchni, a przy tym skutecznie zbierają kurz, brud i tłuszcz. Rozmiar 28x28 cm sprawia, że łatwo nimi manewrować nawet w trudno dostępnych miejscach.
fot. ikea.com
Jak dbać o ściereczki z mikrofibry?
To, że działają bez chemii, nie znaczy, że nie potrzebują pielęgnacji. Piorę je ręcznie lub w pralce – ale bez płynu do płukania, który może zniszczyć strukturę mikrofibry. Wysychają błyskawicznie, nie gromadzą zapachów i można ich używać przez naprawdę długi czas. Mam swoje już kilka miesięcy i nadal czyszczą jak nowe.
W świecie, w którym sprzątanie coraz częściej oznacza aplikacje, roboty i specjalistyczne preparaty, ta niepozorna ściereczka z mikrofibry pokazuje, że prostota wciąż ma siłę przebicia. Działa, nie kosztuje fortuny i pozwala zaoszczędzić miejsce, czas i nerwy. Gdybym wiedziała wcześniej, że wystarczy 3,50 zł i wizyta w Ikei, nie męczyłabym się tyle lat z nieudanymi eksperymentami.