Nie musisz być oszustem, żeby trafić na radar banku. Wystarczy, że wpiszesz w tytule przelewu jedno z tych trzech słów. Brzmi niewinnie, prawda? A jednak bankowe systemy bezpieczeństwa traktują je bardzo poważnie. Zobacz, co za tym stoi.

Jaki procent Polaków ma internetowe konta w banku?

Z bankowości online korzystamy dziś niemal wszyscy, nie tylko młodzi, ale i coraz więcej starszych osób. Dane Związku Banków Polskich wskazują, że już ponad 80% dorosłych Polaków posiada dostęp do konta przez Internet. Liczba aktywnych użytkowników aplikacji mobilnych także dynamicznie rośnie.

Zobacz także:

Tym samym przelewy internetowe stały się codziennością. Robisz je na telefonie, w drodze do pracy albo w kolejce do lekarza. Szybko, wygodnie, bez kontaktu z papierami. Ale ta wygoda ma też swoje pułapki. Jedną z nich są tytuły przelewów. To, co wpiszesz w pole „tytuł”, może mieć większe znaczenie, niż myślisz. Niektóre słowa, choć wydają się z pozoru niewinne, mogą uruchomić procedury bezpieczeństwa i opóźnić albo nawet zablokować twoją transakcję.

Tych słów nie używaj w tytule przelewu. Bank zablokuje pieniądze

Możesz chcieć komuś pomóc, wesprzeć znajomego albo przekazać pieniądze jako prezent i  uczciwie zaznaczyć to w tytule przelewu. Ale właśnie wtedy możesz wpaść w pułapkę. Dlaczego tak jest? Bo niektóre słowa zostały uznane za potencjalnie ryzykowne i uruchamiają automatyczne blokady transakcji. Na co szczególnie uważać? Oto trzy słowa, które mogą zablokować twój przelew:

  • „Pomoc” - brzmi dobrze, ale w oczach systemów bankowych może sugerować wsparcie np. dla nielegalnych organizacji lub niejasne źródło środków.
  • „Wsparcie” – kojarzone z finansowaniem działalności, która może wymagać specjalnych zezwoleń, np. organizacji charytatywnych. Chodzi też o ochronę osób starszych, które często przelewają swoje pieniądze oszustom.
  • „Darowizna” – to termin prawny, który wiąże się z konkretnymi obowiązkami podatkowymi. Wpisując go, możesz nieświadomie ściągnąć na siebie zainteresowanie banku i urzędu skarbowego.

Wpisanie któregokolwiek z tych słów nie oznacza od razu, że coś zrobiłeś źle. Ale dla bankowego systemu monitorującego transakcje to czerwony sygnał. Może to skutkować zatrzymaniem przelewu, koniecznością jego ręcznej weryfikacji, a w niektórych przypadkach, nawet czasowym zablokowaniem konta. Musisz wtedy udać się do banku i rozwiązać sytuację.

Dlaczego te słowa są objęte ochroną?

Banki w Polsce są zobowiązane do ścisłego przestrzegania przepisów związanych z przeciwdziałaniem oszustów, praniu pieniędzy i finansowaniu nielegalnych działań. To tak zwana polityka AML czyli Anti Money Laundering. W jej ramach każda transakcja może być oceniona pod kątem ryzyka.

Tytuł przelewu to jedno z pól, które analizują algorytmy bankowe. Jeśli pojawi się w nim słowo związane z działalnością charytatywną, pomocą społeczną lub darowizną, system może uznać transakcję za potencjalnie ryzykowną. Dzieje się tak, ponieważ takie przelewy często wymagają dodatkowej dokumentacji, np. wykazania, że pieniądze nie pochodzą z nielegalnych źródeł lub nie są wykorzystywane do omijania podatków. Co więcej, darowizny jako forma przekazania środków podlegają przepisom skarbowym – w zależności od kwoty i stopnia pokrewieństwa między stronami, mogą wymagać zgłoszenia do urzędu skarbowego. Użycie tego słowa może zatem automatycznie wzbudzić podejrzenia.

Banki wolą dmuchać na zimne. Jeśli coś choćby wygląda na próbę obejścia przepisów, wstrzymują środki i żądają wyjaśnień. To nie kwestia złej woli, po prostu działają zgodnie z prawem i chronią się przed oszustami. Najlepiej pisać neutralnie i konkretnie. Tyle wystarczy, by pieniądze przeszły bez problemu i bez dodatkowych procedur. Pamiętaj: systemy bankowe nie analizują intencji, tylko słowa. A niektóre z nich, choć brzmią dobrze, mogą mieć poważne konsekwencje, zarówno dla nadawcy jak i odbiorcy.