Woda po ziemniakach zazwyczaj trafia do zlewu. A szkoda, bo może się okazać sprzymierzeńcem w codziennej pielęgnacji włosów. Szczególnie tych, na których zaczynają pojawiać się siwe refleksy. Nie trzeba kupować drogich kosmetyków – wystarczy coś, co już masz w garnku.

Domowa płukanka na siwe włosy

To nie żart. Woda po gotowaniu ziemniaków – czy to całych, czy samych obierek – to naturalna, domowa płukanka, która może pomóc zmniejszyć widoczność siwych refleksów na włosach. Szczególnie dobrze sprawdza się na ciemniejszych kosmykach, bo delikatnie je przyciemnia, przez co siwe pasma mniej rzucają się w oczy. I to wszystko bez konieczności farbowania czy sięgania po gotowe produkty z drogerii.

Zobacz także:

Przepis jest banalnie prosty. Gotujesz ziemniaki w litrze wody – mogą być w całości, mogą być tylko obierki. Po ugotowaniu zostawiasz wodę do całkowitego ostygnięcia. I dopiero wtedy możesz użyć jej jako płukanki do włosów. Nie ma potrzeby dodawania żadnych innych składników. To, co zwykle trafia do zlewu, może zyskać drugie życie – tym razem w twojej łazience.

Nie trzeba nawet specjalnie planować gotowania ziemniaków pod kątem pielęgnacji. Po prostu – jeśli gotujesz ziemniaki na obiad, odlej wodę do słoika czy miski i zostaw do wystygnięcia. Później wystarczy przelać ją przez sitko i po umyciu włosów zastosować jako ostatnie płukanie.

Jak przyciemnić siwe refleksy?

Domowe sposoby mają ogromny urok – są tanie, łatwe i szybkie. Płukanka z wody po ziemniakach nic nie kosztuje, bo i tak ją masz. Nie zawiera sztucznych dodatków, nie obciąża włosów, nie podrażnia skóry głowy. Po prostu – naturalny, nieprzetworzony sposób na to, żeby włosy wyglądały lepiej bez większego wysiłku.

Nie trzeba stosować jej codziennie. Dwa-trzy razy w tygodniu w zupełności wystarczą, żeby zauważyć różnicę. Włosy staną się nieco ciemniejsze, bardziej błyszczące, a siwe refleksy – mniej widoczne. I to bez ryzyka przesuszenia, jak w przypadku niektórych szamponów do koloryzacji. Woda po ziemniakach jest łagodna, ale działa wystarczająco, żeby dać efekt.

Jeśli chcesz jeszcze bardziej zbliżyć się do natury, możesz zbierać obierki, przechowywać je w lodówce i raz na kilka dni zagotować tylko je. To jeszcze bardziej ekonomiczne podejście, które nie wymaga zmiany codziennych nawyków. Zamiast wyrzucać – wykorzystujesz do pielęgnacji.

Zalety domowych płukanek do włosów

Nie trzeba przeszukiwać internetu w poszukiwaniu cudownych specyfików. Czasem wystarczy sięgnąć po coś, co jest już pod ręką. Taka domowa płukanka to też fajny sposób, żeby podejść do pielęgnacji bardziej świadomie – bez pośpiechu, bez presji, bez konieczności „walki” z siwizną.

Bo nie chodzi o to, żeby siwe włosy zwalczać – ale jeśli zależy ci na ich optycznym zneutralizowaniu i chcesz zrobić to delikatnie, bez farby i chemii, ziemniaczana płukanka to bardzo dobra opcja. Szczególnie jeśli masz ciemne włosy – wtedy efekt przyciemnienia i wygładzenia jest najbardziej widoczny.

Warto pamiętać, żeby płukanki używać na koniec mycia włosów – najlepiej wlać ją powoli, od nasady po końcówki, a potem już nie spłukiwać wodą. Wystarczy delikatnie odcisnąć nadmiar i zostawić włosy do wyschnięcia. I gotowe – bez zbędnych kosmetyków, bez dodatkowych kosztów, za to z efektem, który naprawdę da się zauważyć.