Wenecja od lat przyciąga turystów z całego świata i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić. Zabytki, romantyczne kanały i niepowtarzalna atmosfera sprawiają, że to jedno z najchętniej wybieranych miejsc na wakacyjnej mapie Europy. Szczególnym sentymentem darzą je również Polacy. Jednak za rosnącą popularnością idą problemy, z którymi mierzy się lokalna społeczność. Mieszkańcy narzekają na hałas, zatłoczone ulice i brak realnych korzyści z wizyt tysięcy osób, które przyjeżdżają tylko na jeden dzień. Coraz częściej słychać głosy, że wprowadzone dotąd rozwiązania nie działają, a jedynym skutecznym sposobem może być drastyczne podniesienie opłaty za wstęp. Padła konkretna propozycja.

Wenecja a problem nadmiernej turystyki

Zjawisko nadmiernej turystyki w Wenecji nie jest niczym nowym. To miasto od dawna balansuje na granicy wydolności, próbując jednocześnie nie zniechęcać gości i nie tracić swojego wyjątkowego charakteru. Codziennie przez historyczne centrum przewijają się tysiące turystów. Część z nich nocuje w hotelach, zostawia pieniądze w lokalnych restauracjach i korzysta z miejskiej infrastruktury.

Zobacz także:

Znacznie większa grupa przyjeżdża tylko na kilka godzin i właśnie ta jest największym problemem według mieszkańców. Choć to oni generują tłumy, zanieczyszczenia i presję na infrastrukturę, to bardzo często nie przynoszą miastu żadnych zysków. Co więcej, obecność tak wielu osób wpływa na jakość życia lokalnej społeczności. Codzienne funkcjonowanie staje się trudne, a ceny w sklepach i restauracjach dostosowane są bardziej do turystów niż do mieszkańców. To wszystko sprawia, że temat ograniczenia jednodniowego ruchu turystycznego wraca z coraz większą siłą.

Ile trzeba zapłacić za wstęp do miasta w 2025 roku?

W 2025 r. opłata za jednodniowy wstęp do Wenecji nadal wynosi 5 euro. Opłata nie dotyczy osób, które nocują w mieście, podróżują w celach zawodowych lub edukacyjnych, a także dzieci poniżej 14. roku życia oraz mieszkańców regionu Wenecji Euganejskiej. Aby odwiedzić miasto, konieczna jest wcześniejsza rejestracja wizyty online. System ma umożliwiać kontrolowanie liczby turystów i planowanie odpowiednich działań logistycznych.

W praktyce jednak wielu odwiedzających lekceważy ten obowiązek. Brakuje wystarczającej liczby kontroli, a konsekwencje finansowe są na tyle małe, że nie odstraszają potencjalnych turystów. W efekcie Wenecja nadal zmaga się z tym samym problemem co przed wprowadzeniem opłaty. Tłok, kolejki i zatłoczone środki transportu to codzienność w sezonie.

Jakie zmiany proponują Wenecjanie?

Z roku na rok frustracja mieszkańców rośnie. Właściciele sklepów i punktów gastronomicznych otwarcie mówią o tym, że symboliczna opłata w wysokości 5 euro nie przynosi żadnych realnych korzyści. W ich opinii konieczne jest znaczne podniesienie stawki, tak by wstęp do Wenecji przestał być impulsywną decyzją podczas objazdowej wycieczki. Padają propozycje, by jednodniowy bilet kosztował nawet 100 euro. Władze Wenecji zapowiedziały, że będą analizować skuteczność obecnych rozwiązań i nie wykluczają dalszych zmian. To, czy opłata rzeczywiście wzrośnie, pozostaje kwestią otwartą.