Każdy, kto chociaż raz zebrał liść z dziwną naroślą, zadał sobie to pytanie: co to właściwie jest? Te „bąbelki” pojawiają się najczęściej na dębach, grabach czy leszczynach i budzą ciekawość miłośników przyrody. Nie są jednak ani groźne, ani przypadkowe. To naturalny mechanizm obronny rośliny w reakcji na działanie owadów lub roztoczy. Nadleśnictwo Bielsk postanowiło rozwiać wątpliwości, wyjaśniając, czym są galasy i dlaczego warto się im przyglądać – zamiast się ich bać.

Skąd się biorą bąbelki na liściach? Leśnicy tłumaczą, czym są galasy

Tajemnicze bąbelki na liściach, znane fachowo jako galasy, powstają w wyniku interakcji między rośliną a owadami – głównie galasówkami, czyli drobnymi błonkówkami. Te niewielkie owady składają jaja w tkankach roślin, a rozwijające się larwy wydzielają substancje chemiczne, które pobudzają roślinę do wytworzenia narośli. Galas staje się więc naturalnym schronieniem i pożywieniem dla larwy – aż ta przeobrazi się i opuści swoją „bańkę ochronną”.

Zobacz także:

Różnorodność galasów potrafi zaskoczyć. Niektóre mają formę twardych kulek przypominających orzechy, inne są puszyste, jakby owłosione. Można znaleźć też płaskie plamki, guzki lub wypukłości. Każdy typ galasa to efekt działania innego gatunku owada lub pasożyta. Co ważne – roślina nie wytwarza tych struktur przypadkowo. To złożona, precyzyjna reakcja obronna, która ma na celu unieszkodliwienie intruza lub przynajmniej kontrolowanie jego obecności.

Czy bąbelki szkodzą drzewom? Spokojnie – to naturalne zjawisko

Wiele osób sądzi, że galasy to objaw choroby albo groźnej inwazji szkodników. Tymczasem leśnicy uspokajają: te bąbelki na liściach są zupełnie naturalne i rzadko mają realny wpływ na zdrowie drzewa. Owszem, mogą nieco osłabiać roślinę, ale nie są dla niej zagrożeniem – zwłaszcza jeśli występują punktowo. Drzewo, które ma galasy, wciąż rośnie, fotosyntezuje i funkcjonuje normalnie.

Galasy warto traktować raczej jako ciekawostkę niż problem. Są dowodem na to, jak sprytne potrafią być owady i jak elastyczna bywa natura. Leśnicy zachęcają, by podczas spacerów uważniej przyglądać się liściom i szukać tych małych „domków dla owadów”. To świetna okazja do nauki i obserwacji przyrody w akcji – szczególnie dla dzieci, które z ciekawością wypatrują takich nieoczywistych zjawisk.