Jeśli nie wiesz jakiego pudru używać na co dzień, to odpowiedzią na twoje pytania może być to cudeńko z Hebe. Bananowy puder jest idealny do każdego rodzaju skóry, więc na pewno ci spasuje. Musisz go przetestować na własnej skórze.
Gdzie nakładać puder na twarz?
Puder sypki to jeden z najważniejszych etapów w makijażu, który warto stosować strategicznie. Najważniejszym obszarem do pudrowania jest strefa T (czyli czoło, nos i broda), ponieważ to tam skóra najszybciej zaczyna się świecić. Warto również delikatnie oprószyć okolice pod oczami, aby utrwalić korektor i zapobiec jego wchodzeniu w załamania skóry. Jeśli tego nie zrobisz, licz się z tym, że uwidocznią ci się cienie pod oczami.
Zobacz także:
Jeśli jednak zależy ci na efekcie „bakingu”, nałóż grubszą warstwę produktu na szczyty kości policzkowych oraz pod linię konturowania. Pamiętaj jednak, by na boki twarzy nanosić jedynie resztkę produktu pozostałą na pędzlu. Dzięki temu zachowasz naturalny blask skóry bez efektu ciężkiej maski.
Bananowy puder z Hebe. Ma dużo właściwości
Ten konkretny produkt od marki Ecocera z Hebe to prawdziwy sprzymierzeniec dla kobiet zmagających się z zaczerwienieniami i pękającymi naczynkami. Dzięki swojemu subtelnemu, żółtawemu zabarwieniu, puder genialnie neutralizuje purpurowe tony. Dzięki niemu, ujednolicisz koloryt cery bez jej obciążania. W przeciwieństwie do wielu matujących pudrów, ten wariant jest niezwykle łagodny i delikatny.
fot: Hebe.pl
Nie tylko nie wysusza skóry wrażliwej, ale wręcz wspiera kondycję naczynek dzięki zawartości naturalnych ekstraktów roślinnych i minerałów. Jest lekki, półtransparentny i pozostawia na twarzy satynowe wykończenie. Wygląda ono bardzo świeżo zarówno w świetle dziennym, jak i w obiektywie aparatu.
Kolejność nakładania kosmetyków na twarz
Aby makijaż był bardzo trwały i estetyczny, należy trzymać się zasady „od mokrego do suchego”. Po pielęgnacji (czyli krem, serum i filtr spf) i nałożeniu bazy, przechodzimy do podkładu oraz korektora. To moment na produkty o płynnej lub kremowej konsystencji, w tym również róże czy bronzery w sztyfcie.
Dopiero gdy wszystkie „mokre” warstwy są na swoim miejscu, sięgamy po puder sypki lub prasowany, aby całość zmatowić i utrwalić. Na tak przygotowaną, suchą bazę nakładamy pozostałe produkty sypkie. Takie jak: bronzer, róż oraz i rozświetlacz. Taka kolejność gwarantuje, że kosmetyki będą się idealnie blendować bez powstawania nieestetycznych plam.









