Jesienią Karkonosze są świetnym kierunkiem dla tych z was, które szukają krótkiej, nieskomplikowanej i możliwej do zrealizowania nawet „po pracy” wycieczki. W połowie listopada w górach robi się naprawdę spokojnie — nie ma kłopotów z parkowaniem, a szlaki są na tyle puste, że można przejść je bez mijania kolejnych grup turystów. To idealny moment, by wybrać się na zamek Chojnik, bo prowadzące na szczyt trasy są stosunkowo krótkie i dobrze przygotowane.

Jesień w Karkonoszach to idealny czas na spokojną wycieczkę

W listopadzie w Karkonoszach warto wybrać krótkie, bezpieczne trasy. W okolicy Sobieszowa możecie odwiedzić Wodospad Podgórnej — dojście do niego jest proste, a cała trasa zajmuje nie więcej niż godzinę. W Jagniątkowie znajdziecie łatwe ścieżki idealne dla tych z was, które wolą równy teren i krótki spacer po lesie.

Zobacz także:

Można też połączyć wycieczkę na Chojnik z wizytą w Jeleniej Górze. Jesienią rynek i pobliskie uliczki są zdecydowanie mniej zatłoczone, co ułatwia szybkie zwiedzanie starówki i zrobienie przerwy na kawę. To dobry sposób, by w jeden dzień połączyć lekką aktywność z wygodnym odpoczynkiem. Pogoda potrafi się zmieniać, ale większość tras jest na tyle krótka, że można je przejść nawet pomiędzy przelotnymi opadami.

Zamek Chojnik. Fascynująca historia i niezwykła legenda

Zamek Chojnik góruje nad Sobieszowem, który jest dziś częścią Jeleniej Góry. Warownia powstała w XIV wieku jako element systemu obronnego regionu. Choć po pożarze w XVII wieku zamek przestał pełnić funkcję militarnego punktu, zachował się w formie malowniczych, dobrze utrzymanych ruin. Na miejscu można wejść na mury, przejść po dziedzińcu i obejrzeć okolicę z kilku punktów widokowych.

fot: Patryk_Kosmider/GettyImages

Z zamkiem od lat związana jest legenda o księżniczce Kunegundzie. Stawiała ona rycerzom niezwykle trudny warunek — mieli objechać w pełnej zbroi strome urwisko wokół murów. Większość prób kończyła się tragicznie. Dopiero jeden rycerz poradził sobie z zadaniem, ale odmówił Kunegundzie małżeństwa, widząc, ile osób zginęło przez jej kaprys. Upokorzona księżniczka rzuciła się w przepaść, a duch jednego z poległych rycerzy ma do dziś ukazywać się w okolicach zamku jako jeździec na koniu. 

Jak wejść na zamek Chojnik?

Dojście na szczyt jest łatwe i dobrze oznaczone. Najczęściej wybierane szlaki — czarny i czerwony — zaczynają się w Sobieszowie. Oba prowadzą przez las, mają krótkie podejścia i są dobre nawet dla osób, które nie chodzą regularnie po górach. Wejście zajmuje średnio od 45 minut do godziny, w zależności od tempa i liczby przystanków. Po drodze znajdziecie ławki i miejsca, gdzie można zrobić krótką przerwę.

Na szczycie czeka kasa biletowa, schronisko oraz teren zamku, który można obejść w ciągu 30–40 minut. Jesienią ruch jest niewielki, więc zwiedzanie przebiega sprawnie. Warto zabrać buty z dobrą podeszwą — w listopadzie ścieżki mogą być miejscami wilgotne. Ze względu na położenie zamku, na górze bywa chłodniej i wietrznie, dlatego cienka kurtka przeciwdeszczowa będzie praktycznym dodatkiem.