Letnie ogrody potrafią zachwycać feerią barw, a mieczyki są jednymi z ich najbardziej efektownych bohaterów. Wysokie, kolorowe kłosy przyciągają wzrok z daleka, zdobiąc rabaty, grządki i tarasy. Niestety, ta bajkowa sceneria potrafi szybko zamienić się w smutny widok – zwiędłe liście, zniszczone pąki i brak kwiatów. Winowajca? Mały, ale bardzo groźny szkodnik. Na szczęście jest prosty, domowy sposób, by go przepędzić raz na zawsze.
Mieczyki w ogrodzie. Jak o nie zadbać?
Mieczyki, inaczej gladiole, to rośliny cebulowe, które cieszą się ogromną popularnością wśród ogrodników – zarówno tych doświadczonych, jak i początkujących. Ich największym atutem są niezwykle efektowne kwiatostany – wysokie, pionowe kłosy z dziesiątkami barwnych, kielichowatych kwiatów. Paleta kolorów? Od delikatnych pasteli po intensywne czerwienie, fiolety czy pomarańcze.
Zobacz także:
Idealnie sprawdzają się na rabatach mieszanych, w ogrodach wiejskich i nowoczesnych, a także jako kwiaty cięte do wazonu. Lubią stanowiska słoneczne, przewiewne i dobrze zdrenowane gleby. Sadzi się je wiosną, a kwitnienie przypada zazwyczaj na lipiec i sierpień.
Wymagają regularnego podlewania (ale bez przesady – nie znoszą przelania) oraz nawożenia. Po kwitnieniu i przed zimą cebule wykopuje się z ziemi, oczyszcza i przechowuje w chłodnym miejscu do kolejnego sezonu.
Wciornastek mieczykowiec na mieczykach
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewien uparty szkodnik – wciornastek mieczykowiec. To niewielki, wręcz mikroskopijny owad, który szczególnie upodobał sobie właśnie mieczyki. Jego aktywność przypada na najgorętsze miesiące – lipiec i sierpień – czyli dokładnie wtedy, gdy mieczyki rozkwitają pełnią barw.
Wciornastek żywi się sokami roślinnymi, żerując na liściach, pąkach i kwiatach. Objawy? Srebrzyste smugi na liściach, zdeformowane kwiaty, opóźnione lub zanikające kwitnienie. Roślina traci na urodzie z dnia na dzień, a jeśli problem zostanie zignorowany, może nawet nie przetrwać do następnego sezonu.
Co gorsza, szkodnik zimuje w cebulach, co oznacza, że bez skutecznej reakcji przenosi się z roku na rok. Dlatego walka z nim powinna zacząć się jeszcze latem – zanim wykopiecie cebule do zimowego przechowywania.
Jak pozbyć się wciornastka i uratować mieczyki?
Zamiast sięgać po chemiczne środki ochrony roślin, które mogą zaszkodzić nie tylko szkodnikom, ale też zapylaczom i samej roślinie, lepiej postawić na prosty, naturalny i sprawdzony sposób. W roli skutecznego pogromcy wciornastków świetnie sprawdzają się... łupiny cebuli.
Jak przygotować ten domowy oprysk?
- Zbierz ok. 25 deka łupin cebuli – mogą to być resztki z codziennego gotowania. Warto je zbierać na bieżąco i przechowywać w suchym miejscu.
- Wsyp je do wiadra (10-litrowego) i zalej wodą – najlepiej deszczówką. Jeśli nie macie deszczówki, może być przegotowana i ostudzona woda z kranu.
- Przykryj i odstaw całość na 3 dni w ciepłe, zacienione miejsce. W tym czasie łupiny oddadzą wodzie swoje cenne związki, które odstraszają szkodniki.
- Po 3 dniach przecedź roztwór przez sito lub gazę – gotowy płyn przelejcie do opryskiwacza.
- Spryskuj mieczyki raz w tygodniu – dokładnie opryskujcie liście, łodygi i miejsce przy ziemi. Kontynuujcie zabieg przez kilka tygodni, aż objawy znikną.
Taki oprysk nie tylko skutecznie odstrasza wciornastki, ale również działa profilaktycznie, wzmacniając roślinę. Co ważne – jest całkowicie bezpieczny dla ludzi, zwierząt i pożytecznych owadów.