Nie potrzebujesz ciasta, nie musisz zagniatać, nie czekasz godzinami, aż drożdże zrobią swoje. Wystarczy jeden grzyb – i to nie byle jaki. Czasznica olbrzymia, znana też jako purchawica olbrzymia, to jeden z najbardziej zaskakujących składników, które mogą posłużyć jako baza do domowej „pizzy” bez mąki. Chrupiąca, lekko orzechowa w smaku, a przy tym tak sycąca, że spokojnie zastępuje klasyczne danie. 

Czasznica olbrzymia, czyli idealna baza do pizzy

Czasznica olbrzymia to imponujący grzyb – dorasta nawet do kilkudziesięciu centymetrów średnicy. Jej konsystencja i neutralny smak sprawiają, że doskonale sprawdza się jako zamiennik ciasta. Najpierw trzeba pokroić grzyba na grube plastry – najlepiej na 2-3 cm, żeby dobrze trzymał się w całości i nie rozpadł po obróbce. Każdy plaster cienko smarujesz olejem z obu stron, najlepiej za pomocą pędzelka kuchennego. Wrzucasz na dobrze rozgrzaną patelnię (bez dodatkowego tłuszczu, bo grzyb już go ma na sobie) i smażysz po kilka minut z każdej strony, aż ładnie się zarumieni i nabierze lekko chrupiącej skórki.

Zobacz także:

fot. Ralf Urner/Adobe Stock

Kiedy grzyb zaczyna pachnieć i zmienia kolor na złocisty, przyprawiasz go solą i świeżo zmielonym pieprzem. I to już jest moment, żeby zamienić go w prawdziwą pizzę – tylko że z grzybowym twistem. Taki podsmażony plaster to nie tylko baza, ale też źródło umami i świetna alternatywa dla osób, które unikają glutenu albo chcą spróbować czegoś nowego. Czasznica olbrzymia nadaje się do tego idealnie – jest miękka w środku, jędrna na zewnątrz i ma bardzo łagodny smak, który można dowolnie modyfikować dodatkami.

Co dodać do pizzy z czasznicy olbrzymiej?

Zasada jest prosta: sprawdzasz, co pysznego jest w lodówce, i to ląduje na grzybie. Podsmażony plaster czasznicy układasz na papierze do pieczenia albo w naczyniu żaroodpornym. Na górę sypiesz mozzarellę – im więcej, tym lepiej, bo to właśnie ona sprawia, że danie przypomina pizzę z pieca. Potem dodajesz, co lubisz: pokrojone pomidory, plasterki cebuli, oliwki, suszone pomidory, poszarpaną szynkę parmeńską, rukolę, pesto albo papryczki jalapeño, jeśli lubisz ostrzej. Można też posypać całość ulubionymi przyprawami – oregano, bazylią, czosnkiem albo papryką.

Tak przygotowaną „pizzę” wrzucasz do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Grzyb jest już właściwie gotowy, więc chodzi tylko o to, żeby ser się ładnie roztopił i wszystko się połączyło. Zwykle wystarcza 8-10 minut, ale warto rzucić okiem przez szybkę piekarnika – kiedy mozzarella się rozleje i zacznie lekko bulgotać, to znak, że danie jest gotowe. Po wyjęciu można jeszcze dodać świeżą bazylię, kilka kropel oliwy truflowej albo odrobinę świeżo zmielonego pieprzu. Smakuje genialnie na ciepło, ale nawet na zimno trzyma poziom – idealne na lunch, kolację albo imprezową przekąskę.

Pizza z czasznicy olbrzymiej - szybka przekąska albo lekki obiad

Nie trzeba być mistrzem kuchni, żeby czasznicę olbrzymią zamienić w prawdziwą ucztę. To jeden z tych przepisów, które robi się „na oko” i zawsze wychodzą. Wystarczy kilka składników, rozgrzana patelnia, piekarnik i chęć do eksperymentowania. Grzyb świetnie komponuje się zarówno z klasycznymi dodatkami, jak i z bardziej szalonymi kombinacjami – nawet z dodatkiem sera pleśniowego, gruszek czy orzechów. 

Co najlepsze – z jednego dużego kapelusza da się wyciąć kilka solidnych plastrów, czyli kilka porcji idealnych do dzielenia się. Każdy plaster możesz doprawić inaczej, co sprawia, że jedna baza zamienia się w całą grzybową ucztę. To świetny pomysł na szybką przekąskę, kiedy nie ma czasu na gotowanie, albo na lekki obiad, który nie zapycha, ale daje satysfakcję. W kilka chwil masz coś pysznego, zdrowego i zupełnie innego niż klasyczne dania z patelni czy piekarnika.