Korzenne ciasteczka po kilku dniach potrafią zrobić się suche, ale to wcale nie wada. Taka „twardsza” baza świetnie sprawdza się po rozdrobnieniu, namoczeniu albo połączeniu z kremem. Poniżej znajdziesz kilka sposobów, dzięki którym resztki pierniczków wracają na stół w zupełnie nowej roli.
Jak zrobić aromatyczną piernikową kruszonkę?
Kiedy czerstwe pierniczki nie nadają się już do chrupania solo, najprościej zamienić je w intensywnie pachnącą posypkę. Wystarczy je zetrzeć na drobnych oczkach tarki albo rozdrobnić w malakserze. Jeśli chcesz, możesz dorzucić odrobinę kakao lub szczyptę przypraw korzennych, żeby podbić aromat.
Zobacz także:
Taka piernikowa kruszonka działa jak „szybki ulepszacz” deserów. Najczęściej sypię ją na lody, jogurt naturalny, budyń, kaszę mannę czy owsiankę. Świetnie pasuje też do bitej śmietany, kremów na bazie mascarpone i prostych deserów w pucharku, bo dodaje chrupkości i świątecznego charakteru.
Warto pamiętać, że posypka sprawdzi się również w napojach. Odrobina na wierzchu kakao, gorącej czekolady albo kawy latte daje efekt jak z kawiarni. Można nią też wykończyć grzane wino albo herbatę z pomarańczą, gdy masz ochotę na coś wyraźnie zimowego.
Co zrobić z resztek pierniczków? Korzenne tiramisu
Jeśli klasyczna wersja tiramisu z biszkoptami już ci się znudziła, spróbuj wymienić spód na rozkruszone pierniczki. W tej roli wypadają świetnie, bo mają własny aromat i nie potrzebują wielu dodatków, by deser był „bogaty” w smaku.
Przygotowanie jest banalne: pokrusz ciastka na mniejsze kawałki i lekko je nasącz. Dobrze działa mocna kawa, ale możesz sięgnąć też po kakao rozrobione w mleku albo kawę z odrobiną likieru (jeśli deser ma być dla dorosłych). Potem układaj warstwy: pierniczkowa baza, krem i znowu baza – aż wypełnisz naczynie.
Na koniec dopnij całość detalami, które podkręcą korzenny klimat. Drobno starta gorzka czekolada, cynamon, skórka pomarańczowa albo posiekane orzechy robią różnicę. Po schłodzeniu deser smakuje, jakby był planowany od początku, a nie „uratowany” z poświątecznej puszki.
Pierniczkowe kulki mocy – zdrowa przekąska na co dzień
Gdy masz resztki pierniczków i chcesz z nich zrobić coś bardziej „na szybko”, dobrym pomysłem są kulki w stylu energy balls. Pokruszone ciastka połącz z czymś, co je sklei: masłem orzechowym, daktylami, bananem albo gęstym jogurtem. Dla równowagi możesz dorzucić płatki owsiane, mielone orzechy czy nasiona.
Uformuj niewielkie porcje – wygodniej je wtedy jeść i łatwiej utrzymają kształt. Jeśli masa jest zbyt sucha, dołóż odrobinę jogurtu lub masła orzechowego; jeśli za luźna, dosyp płatków albo zmielonych orzechów. W ten sposób bez problemu „wyczujesz” konsystencję.
Kulki możesz obtoczyć w:
- kakao,
- wiórkach kokosowych,
- mielonych orzechach,
- drobno posiekanej czekoladzie.
Po uformowaniu schowaj je na kilka godzin do lodówki, żeby porządnie stężały. Taka przekąska dobrze znosi przechowywanie i łatwo ją spakować do pracy czy szkoły, a czerstwe pierniczki dostają drugie życie w zupełnie innej formie.
Pierniczki jako baza do nowych pomysłów
Nie musisz ograniczać się tylko do deserów w pucharku. Rozdrobnione pierniczki mogą zastąpić klasyczne ciasteczkowe spody w prostych sernikach na zimno albo stać się warstwą chrupiącą w domowych parfait. Dobrze łączą się z kremami śmietankowymi, jabłkami, gruszkami i pomarańczą, więc łatwo dopasujesz je do tego, co akurat masz w kuchni.
Jeśli lubisz eksperymenty, potraktuj je jak „korzenny składnik” do nowych wariantów znanych rzeczy: posypki do naleśników, dodatku do zapiekanych owoców czy nawet nietypowej wersji tostów na słodko. Dzięki temu świąteczny smak nie kończy się wraz z końcem grudnia – może towarzyszyć jeszcze długo, kiedy za oknem wciąż jest zimowo.








