Coraz częściej przy sprzedaży, wynajmie czy budowie domu pojawia się konieczność posiadania dokumentu, o którym wielu właścicieli jeszcze niedawno nie słyszało – świadectwa charakterystyki energetycznej budynku. Brak tego zaświadczenia może skończyć się nie tylko problemami przy transakcji, ale też grzywną sięgającą nawet 5 tys. zł.
Czym jest świadectwo charakterystyki energetycznej budynku?
Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku to oficjalny dokument, który określa, ile energii potrzebuje budynek lub lokal do utrzymania komfortowych warunków użytkowania – czyli ogrzewania, chłodzenia, wentylacji, przygotowania ciepłej wody i oświetlenia. W praktyce to „energetyczna metryka” nieruchomości, pozwalająca ocenić jej efektywność i koszty eksploatacji.
Zobacz także:
W świadectwie znajdziecie m.in. dane o rodzaju zastosowanego ogrzewania, jakości izolacji, źródłach ciepła, zapotrzebowaniu na energię oraz potencjalnych możliwościach poprawy efektywności. Dzięki temu można łatwo porównać dwa budynki i zobaczyć, który jest bardziej „oszczędny”.
Dokument jest sporządzany według wzoru określonego przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a jego ważność wynosi 10 lat – o ile nie przeprowadzono modernizacji wpływającej na zużycie energii.
Kto musi mieć ten dokument i kiedy trzeba go wyrobić?
Obowiązek posiadania świadectwa charakterystyki energetycznej dotyczy przede wszystkim osób sprzedających lub wynajmujących nieruchomość. Oznacza to, że jeśli planujecie sprzedać mieszkanie lub dom, musicie przekazać nabywcy aktualne świadectwo najpóźniej przy podpisaniu umowy notarialnej. Podobnie, jeśli wynajmujecie lokal – najemca ma prawo otrzymać kopię tego dokumentu.
Świadectwo jest też wymagane w przypadku nowo wybudowanych domów, przed uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie. Właściciel musi wtedy dołączyć je do dokumentacji powykonawczej. Dokument może być również potrzebny przy rozbudowie lub większej modernizacji budynku, jeśli prace mają wpływ na jego zużycie energii.
Warto dodać, że świadectwo może sporządzić tylko osoba z odpowiednimi uprawnieniami, wpisana do centralnego rejestru prowadzonego przez ministerstwo. Takie osoby korzystają ze specjalistycznych programów obliczeniowych i baz danych materiałów budowlanych, co gwarantuje, że dokument jest wiarygodny i zgodny z przepisami.
Brak świadectwa to ryzyko nawet 5 tys. zł kary
Od 2023 roku przepisy stały się dużo bardziej rygorystyczne. Sprzedający lub wynajmujący nieruchomość bez świadectwa charakterystyki energetycznej naraża się na karę grzywny do 5 tys. zł. Co więcej, notariusz ma obowiązek zapytać o ten dokument przy zawieraniu umowy – jego brak może wstrzymać całą transakcję.
Kontrolą przestrzegania przepisów zajmuje się m.in. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, który prowadzi rejestr wystawionych świadectw. Jeśli okaże się, że dokument nie został sporządzony lub dane w nim zawarte są nieprawidłowe, właściciel może ponieść konsekwencje finansowe.
Posiadanie świadectwa to jednak nie tylko kwestia przepisów. Coraz więcej kupujących zwraca uwagę na efektywność energetyczną nieruchomości – im lepsza, tym niższe rachunki za ogrzewanie i wyższa wartość rynkowa budynku. Dla właściciela to także konkretna informacja, co można poprawić, by ograniczyć koszty i zadbać o środowisko.