Wakacje to czas relaksu i spontanicznych decyzji – również tych zakupowych. Ale jeśli planujesz letni wypad do Włoch, lepiej uważać, co ląduje w walizce. Oficjalna strona rządowa gov.pl ostrzega: za kupno podrabianych towarów znanych marek można tam zapłacić nawet 3000 euro grzywny, czyli ponad 12 tys. zł. I nie chodzi tu o handlarzy – problem dotyczy kupujących.
Wakacje pod znakiem wysokiego mandatu, czyli na co uważać we Włoszech
Wydaje się nieprawdopodobne, ale to fakt: we Włoszech za kupienie podrabianego produktu można dostać grzywnę w wysokości nawet 3000 euro, czyli ponad 12 tysięcy złotych. I nie chodzi tu o sprzedawców, tylko o osoby, które decydują się taki towar nabyć. Dla wielu turystów to zupełnie nieoczywista informacja – przecież w czasie wakacji często traktuje się podobne zakupy jako niewinne pamiątki z urlopu.
Zobacz także:
Tymczasem włoskie prawo nie ma wątpliwości: kupując podróbkę, łamiesz przepisy i możesz słono za to zapłacić. Taka kara może całkowicie popsuć wyjazd i zaskoczyć nawet tych, którzy myśleli, że robią tylko drobne, „okazyjne” zakupy.
Jak rozpoznać podróbkę?
Z pozoru wszystko wygląda świetnie – znane logo, modny design, a do tego cena, której nie sposób się oprzeć. I to właśnie pierwszy sygnał ostrzegawczy. Oryginalne produkty luksusowych marek nigdy nie będą sprzedawane za ułamek swojej wartości, zwłaszcza na ulicy czy plaży. Jeżeli torba „Gucci” kosztuje 30 euro, a okulary „Chanel” są tańsze niż przeciętne okulary przeciwsłoneczne z sieciówki, to można mieć pewność, że to podróbka.
Kolejnym tropem jest jakość wykonania – nierówne szwy, plastik zamiast skóry, słabe zamki błyskawiczne czy nadruki, które z bliska wyglądają tanio i niechlujnie. Oryginalne produkty mają zazwyczaj metki z dokładnymi informacjami o kraju produkcji, składzie materiałów i kodzie seryjnym. Podróbki często tych elementów nie mają, albo są one łatwe do podważenia – na przykład błędne napisy, literówki, brak certyfikatów.
Dlaczego lepiej omijać podróbki?
Kupowanie podróbek to nie tylko ryzyko kary. To też bardzo często strata pieniędzy. Produkty te są zazwyczaj kiepskiej jakości – wykonane z tanich materiałów, które szybko się niszczą, farbują, pękają czy rozciągają. Jeśli chodzi o odzież, problemem mogą być też barwniki i chemikalia nieznanego pochodzenia. Skóra może reagować na nie alergicznie, mogą farbować ubrania albo po prostu śmierdzieć, bo nikt nie kontroluje ich składu ani warunków produkcji.
Do tego dochodzi jeszcze kwestia etyczna. Kupując podróbki, wspiera się nielegalny rynek, który często wiąże się z wyzyskiem pracowników, a nawet powiązaniami z przestępczością zorganizowaną. Niektórzy producenci działają poza jakąkolwiek kontrolą – nie przestrzegają norm bezpieczeństwa, nie płacą podatków i nie zatrudniają ludzi legalnie.
Wakacje mają być przyjemnością, a nie początkiem kosztownych kłopotów. Lepiej więc postawić na pamiątki od lokalnych artystów, regionalne przysmaki albo porządne zakupy w sprawdzonych sklepach.