Mandat nawet na ponad 2 tysiące złotych? W Portofino to możliwe. Od 15 lipca do 30 września w tym popularnym kurorcie obowiązują przepisy, które mają zadbać o porządek i komfort wypoczywających. Lokalne władze nie mają litości dla tych, którzy nie stosują się do zasad – służby patrolują ulice i w razie potrzeby sięgają po kary.
Pamiętaj o butach, czyli wakacyjne zasady w Portofino
Portofino – jedno z najpiękniejszych miasteczek Ligurii – na czas lata wprowadza zasady dla wszystkich, którzy planują wakacyjny wypad do tego malowniczego zakątka. Od 15 lipca do 30 września obowiązują tam przepisy, które mogą mocno zaskoczyć turystów przyzwyczajonych do pełnej swobody. Spacer w bikini poza plażą? Boso na deptaku? Nie ma sprawy, ale trzeba liczyć się z możliwym mandatem. A to wszystko z troski o komfort mieszkańców i innych odwiedzających, którzy niekoniecznie mają ochotę oglądać półnagich ludzi w historycznym centrum miasta.
Zobacz także:
Nowe przepisy dotyczą głównie tzw. „czerwonych stref” – czyli najbardziej uczęszczanych miejsc w Portofino, takich jak okolice portu czy zabytkowe centrum. To właśnie tam nie wolno poruszać się boso, w stroju kąpielowym ani spożywać alkoholu w miejscach publicznych. W bikini czy kąpielówkach można się pojawić jedynie na plaży albo w kąpielisku – wszędzie indziej grozi mandat do 500 euro, czyli około 2100 zł. Zakazane jest także siadanie na chodnikach, murkach i ulicach – nawet na chwilę, nawet „na fotkę do Insta”.
Głośniki, alkohol i selfie na murku? Władze mówią: basta!
Poza kwestią stroju i obuwia, Portofino rozprawia się również z hałasem i ulicznym „piknikowaniem”. Zakaz obejmuje uciążliwe korzystanie z przenośnych głośników, z których do tej pory rozbrzmiewały hity wakacyjnych playlist, psując klimat miasteczka. Nie ma też miejsca na spożywanie alkoholu, gdzie popadnie – dozwolone jest to w lokalach gastronomicznych oraz wyznaczonych strefach. W praktyce oznacza to koniec z romantycznym prosecco na schodkach z widokiem na port.
Skala turystycznego oblężenia wymusiła zdecydowane kroki. W sezonie letnim przez Portofino przewijają się tysiące odwiedzających dziennie, a wąskie uliczki i kameralna zabudowa miasteczka po prostu nie radzą sobie z taką intensywnością. Lokalne władze tłumaczą, że nowe zasady to nie złośliwość, ale konieczność – chodzi o to, by wszyscy mogli wypocząć w spokoju, a miejscowi nie musieli codziennie sprzątać po turystycznej anarchii.
Kara zamiast pamiątki z wycieczki. O mandat w Portofino nietrudno
Warto potraktować te przepisy serio. Kary zaczynają się od kilkudziesięciu euro, ale przy poważniejszym złamaniu reguł kwota może sięgnąć 500 euro. I choć dla wielu turystów może się to wydawać przesadą, w praktyce chodzi o wspólne dobro – żeby Portofino nie stało się kolejną ofiarą turystyki masowej. W końcu to miejsce, które swoją magią przyciąga od lat gwiazdy, zakochanych i marzycieli – ale nie oznacza to, że wszystko wolno. Chcesz wspomnienia, nie mandat? Wystarczy uszanować lokalne zasady i nosić strój kąpielowy tam, gdzie jego miejsce – na plaży.