Przez wiele lat na półkach mojej spiżarni rządziły ogórki – kiszone, konserwowe, z chili, z czosnkiem, z koperkiem… Klasyka. Ale odkąd teściowa podrzuciła mi swój przepis na pomidory w słoikach, wszystko się zmieniło. Teraz, zamiast pakować zielone, chrupiące warzywa w zalewę z gorczycą, sięgam po drobne, czerwone pomidorki i wrzucam do słoików z całkiem innym zestawem przypraw. Po prostu trzeba spróbować.
Pomidory w słoikach. Jakie okazy wybrać?
Nie każdy pomidor się nada. Zdecydowanie warto postawić na owoce drobne, najlepiej koktajlowe, cherry albo mikrodwarf. Dobrze sprawdzają się też podłużne, mięsiste pomidory (np. lima). Mają mało soku i nie rozpadają się podczas pasteryzacji. Klucz to dokładne umycie i odszypułkowanie każdego pomidorka, a potem – co bardzo ważne – nakłucie widelcem w miejscu po szypułce. Dzięki temu nie popękają i wchłoną całą zalewę jak gąbka.
Zobacz także:
Zawsze wybieram tylko zdrowe, jędrne owoce – żadnych pęknięć, żadnych nadpsuć. W końcu mają przetrwać miesiące. Każdy słoik traktuję jak osobną paczkę smaków. Zioła, przyprawy, czosnek, papryczka – to wszystko robi ogromną robotę.
Zioła i zalewa z przepisu teściowej. Pomidory wyjdą jak marzenie
Zanim pomidorki wylądują w słoiku, szykuję mieszankę przypraw, która nadaje im charakteru. Na dno każdego słoika idzie ½ łyżeczki ziaren kolendry, liść laurowy, dwa ząbki czosnku, odrobina pieprzu ziarnistego i kilka kulek ziela angielskiego. Ale to nie wszystko. Największą robotę robią świeże zioła – najczęściej miksuję natkę pietruszki, koperek, estragon, lubczyk, seler naciowy, bazylię i oregano. Wszystko dokładnie myję, osuszam i dorzucam po kilka gałązek.
Zalewa z przepisu teściowej to gamechanger. To nie jest zwykła solanka ani ocet z wodą. To przemyślany balans słodyczy, kwasu i soli, który robi z tych przetworów coś absolutnie wyjątkowego. Na jeden litr wody przypada tutaj czubata łyżka soli, 180 gramów cukru i 80 ml octu spirytusowego 10%. Ważne, żeby nie gotować octu – dzięki temu smak jest łagodniejszy, a aromat nie ucieka.
Pomidory w zalewie słodko-kwaśnej do słoików. Przepis
Zanim przejdziesz do przyrządzania najlepszych pomidorów ze słoika, pamiętaj, by dokładnie wyparzyć słoiki, osuszyć je i zadbać o zakrętki. Najlepsze będą nowe, wyparzone — to gwarancja szczelnego zamknięcia. Chcąc przeliczyć, ile zalewy będzie potrzebne, zalej gorącą wodą wypełnione już słoiki, następnie odlej ją do pojemnika z miarką i przelicz proporcje według poniższych danych.
Składniki (na 5 słoików 720 ml):
- ok. 2 kg drobnych pomidorów (koktajlowe, cherry, mikrodwarf),
- 2,5 łyżeczki ziaren kolendry,
- 5 liści laurowych,
- 10 ząbków czosnku,
- 1,5 łyżeczki pieprzu ziarnistego,
- 15 kulek ziela angielskiego,
- świeże zioła: pietruszka, koperek, estragon, seler, lubczyk, bazylia, oregano,
- opcjonalnie: kawałki ostrej papryczki.
Na zalewę na 1 litr wody:
- 1 czubata łyżka soli,
- 180 g cukru,
- 80 ml octu spirytusowego 10%.
Przygotowanie:
- Pomidory myję, odszypułkowuję, nakłuwam na krzyż w miejscu szypułki.
- Do każdego słoika wrzucam przyprawy i zioła.
- Ciasno układam pomidorki w słoikach, ale tak, by nie były zgniecione.
- Zalewam wszystko wrzątkiem, zakręcam lekko i zostawiam na 20 minut.
- Odlewam wodę ze słoików do miarki i przeliczam proporcje zalewy.
- Tę samą wodę gotuję, rozpuszczam w niej sól i cukier, zdejmuję z ognia i dodaję ocet.
- Gorącą zalewą zalewam pomidory, zakręcam.
- Pasteryzuję słoiki przez 15 minut.
- Po tym czasie wyciągam je, ustawiam do ostygnięcia do góry dnem.
- Przechowuję w chłodnym, ciemnym miejscu.