Niektóre skarby leżą dosłownie pod nogami. Gdy inni omijają kasztany obojętnie, ja zbieram je jak najcenniejsze perły. Bo jesień to idealny czas, by zadbać o skórę – naturalnie, tanio i skutecznie. Kasztany zawierają escynę, która działa na skórę kojąco, ujędrniająco i przeciwzapalnie. A to dopiero początek ich możliwości.

Kasztany. Jesienny hit domowej pielęgnacji

Nie trzeba daleko szukać, by znaleźć składnik, który doskonale poradzi sobie z obrzękami, naczynkami i zmęczoną skórą. Wystarczy kilka kasztanów z parku czy spod bloku. To właśnie one zawierają escynę – mieszaninę saponin, która działa obkurczająco na naczynia krwionośne, łagodzi stany zapalne i poprawia mikrokrążenie. Dlatego kasztanowiec od lat wykorzystywany jest w aptecznych maściach na żylaki i siniaki. Ale zamiast wydawać pieniądze na gotowe produkty, można z powodzeniem przygotować kosmetyki samodzielnie.

Zobacz także:

Pamiętaj jednak ośrodkach ostrożności. Zanim nałożysz na skórę peeling, balsam czy wywar z kasztanów, zrób próbę uczuleniową. Wystarczy niewielką ilość preparatu zaaplikować na nadgarstek i odczekać 24 godziny. Jeśli nie pojawi się zaczerwienienie ani swędzenie, można śmiało działać. Warto też pamiętać, że kasztany do domowych kosmetyków muszą być świeże, bez oznak pleśni czy przesuszenia. Najlepiej wykorzystywać je od razu po zebraniu.

Balsam z kasztanów domowej roboty. Dla nóg jak z wybiegu

Zmęczone nogi po całym dniu? Wystarczy chwila i naturalny balsam, który zrobisz sama w domu. Kilka świeżych kasztanów ścieram na drobnej tarce lub blenduję, mieszam z oliwą lub masłem shea i od razu nakładam na skórę nóg. Taki balsam działa nie tylko odżywczo, ale też ściągająco i poprawia krążenie. Efekt to lżejsze, bardziej napięte nogi, bez uczucia opuchnięcia. Szczególnie dobrze sprawdzi się przy pajączkach i naczynkach, a regularne stosowanie poprawi kondycję skóry, nadając jej zdrowy blask i jędrność. 

Jesień to idealny czas na długie, relaksujące kąpiele, które nie tylko rozgrzewają, ale też działają pielęgnująco. Do wanny warto dodać własnoręcznie przygotowany wywar z kasztanów. Przepis? Prosty: obrane kasztany blenduję, gotuję przez dwie minuty z wodą i odcedzam. Taki napar dodaję do ciepłej kąpieli. Efekt to nie tylko czysta i odżywiona skóra, ale przede wszystkim ujędrnienie i poprawa napięcia. Skóra staje się gładsza, bardziej elastyczna, a naczynia krwionośne wzmocnione. Dodatkowy bonus: kasztany mają naturalne właściwości myjące, więc to rozwiązanie 2w1 – pielęgnacja i oczyszczanie w jednym.

Domowy peeling z kasztanów. Jesienna pielęgnacja dla suchej skóry

Jeśli skóra potrzebuje odświeżenia, ale nie lubi agresywnych drobinek, to kasztanowy peeling jest strzałem w dziesiątkę. Potrzebne są tylko dwa składniki:

  • kilka zmielonych kasztanów,
  • jogurt naturalny lub miód.

Po połączeniu powstaje gęsta pasta, którą nakładam na oczyszczoną skórę i masuję okrężnymi ruchami. Działa jak delikatny peeling enzymatyczny – wygładza, odżywia i koi. Escyna zawarta w kasztanach działa przeciwzapalnie, a jogurt lub miód dodatkowo nawilżają. Ten kosmetyk sprawdzi się przy każdym typie skóry, także tej bardzo wrażliwej. A co najważniejsze, nie zostawia podrażnień. Ten domowy hit można stosować nie tylko na twarz, ale i na całe ciało. Zwłaszcza nogi i ramiona skorzystają na delikatnym masażu kasztanową pastą.