Choć jego nazwa brzmi groźnie, a wygląd może wzbudzać niepokój, zaleszczotek – bo o nim mowa – to mały mieszkaniec lasów, ogrodów, a czasem i naszych domów. Czy rzeczywiście trzeba się go bać? Jak wygląda ten tajemniczy „polski skorpion” i czy jego obecność pod dachem zwiastuje kłopoty?
Jak wygląda zaleszczotek i gdzie można go spotkać?
Zaleszczotek, zwany potocznie „polskim skorpionem”, to niewielki pajęczak, którego długość ciała rzadko przekracza 5 mm. Jego największym wyróżnikiem są masywne, przypominające kleszcze szczypce, które mogą przywodzić na myśl miniaturowego skorpiona. Stąd właśnie wzięła się jego potoczna nazwa. Jednak w przeciwieństwie do prawdziwych skorpionów zaleszczotek nie posiada jadowego kolca na odwłoku.
Zobacz także:
Naturalnym środowiskiem zaleszczotków są lasy, łąki, ogrody, a także miejsca o dużej wilgotności – na przykład pod korą drzew, w ściółce leśnej czy w mchu. Często zasiedlają także stare budynki, piwnice, strychy i mieszkania, gdzie mogą skrywać się w zakamarkach, książkach czy za meblami. Ich obecność w domach wcale nie musi oznaczać problemów – wręcz przeciwnie.
fot. Tomasz/Adobe Stock
Zaleszczotek to pożyteczny lokator, który dba o porządek
Mimo że dla wielu osób pojawienie się zaleszczotka w domu może być niepokojące, ten pajęczak odgrywa w ekosystemie bardzo pożyteczną rolę. Żywi się przede wszystkim drobnymi organizmami, które mogą być prawdziwym utrapieniem domowników. W jego menu znajdują się między innymi roztocza, larwy moli, skoczogonki, mszyce i niewielkie owady. Tym samym pomaga w naturalny sposób ograniczać liczebność niechcianych lokatorów w domu. Zaleszczotek nie atakuje ludzi, nie gryzie i nie przenosi chorób. Jest zwierzęciem skrytym i płochliwym – zwykle trudno go dostrzec, bo unika światła i wibracji.
Czy spotkanie z zaleszczotkiem może być niebezpieczne?
Wbrew swojej nazwie i drapieżnemu wyglądowi, zaleszczotek nie stanowi zagrożenia dla ludzi ani zwierząt domowych. Jego szczypce są zbyt małe, by przebić skórę człowieka, a ewentualny jad, którego używa do paraliżowania ofiar w świecie mikroskopijnych stawonogów, dla człowieka jest całkowicie niegroźny. Nie wywołuje alergii, nie przenosi pasożytów, nie kąsa ani nie żądli.
Jedyną niedogodnością może być samo zaskoczenie wynikające z niespodziewanego spotkania z tak osobliwym stworzeniem. Warto jednak pamiętać, że zamiast eliminować zaleszczotki, lepiej pozwolić im działać. Pomagają utrzymać naturalną równowagę w domowej mikrofaunie, ograniczając liczebność wielu szkodników.
Jeśli jednak ich obecność jest wyjątkowo liczna – co zwykle zdarza się bardzo rzadko – warto przyjrzeć się przyczynie: wilgotnym, zaciemnionym i rzadko sprzątanym miejscom. Ograniczenie dostępu do takich kryjówek często sprawia, że zaleszczotki same się wynoszą w poszukiwaniu dogodniejszych warunków.