Dawne kartki na żywność wielu z was kojarzą się z długimi kolejkami, ciągłym brakiem towarów i codzienną walką o podstawowe produkty. Te papierowe świstki, które kiedyś budziły frustrację, dziś budzą… zainteresowanie kolekcjonerów. Jeśli w waszych domach wciąż kryją się stare pudełka po butach pełne pamiątek po rodzicach czy dziadkach, możecie odkryć, że przechowujecie małą fortunę. Warto zajrzeć na strych czy do szuflady z „przydasiami”.
Kartki na żywność – świstki, które dziś są warte więcej, niż myślicie
Kartki na żywność wprowadzono najpierw w 1976 (na cukier) i w 1981 roku, kiedy kraj zmagał się z ogromnym kryzysem gospodarczym i niedoborami niemal wszystkich produktów. Miały pomagać w ograniczeniu zakupów, ale też w utrzymaniu choć minimalnej kontroli nad chaotycznym rynkiem. Na kartkach znajdowały się odrywane kupony, które wymieniało się na mięso, cukier, alkohol, obuwie, a nawet benzynę. W praktyce jednak nikt nie miał pewności, czy po odstaniu kilku godzin w kolejce faktycznie coś uda się kupić.
Zobacz także:
fot: Autorstwa Aw58 - Praca własna, CC BY-SA 4.0/Wikimedia Commons
Dziś kartki z PRL-u, zwłaszcza te niewypełnione i dobrze zachowane, potrafią osiągnąć zadziwiające ceny. Na aukcjach ich wartość zwykle zaczyna się od około 15 zł, ale najładniejsze egzemplarze – czyste, bez zagnieceń i należące do bardziej poszukiwanych roczników – mogą kosztować nawet 100 zł za sztukę.
Skąd ten szał na pamiątki z PRL?
Od kilku lat trwa prawdziwa moda na retro, a wiele przedmiotów z dzieciństwa czy młodości wraca do łask. Pamiątki z PRL-u idealnie wpisują się w ten trend – są nam bliskie, wywołują emocje, a jednocześnie stają się coraz trudniejsze do znalezienia. Porcelanowe figurki, które kiedyś stały w każdym kredensie, dziś potrafią osiągać zawrotne kwoty. Jedna z nich, niezwykle popularna w latach 70., osiąga teraz ceny porównywalne do kosztu wakacji all inclusive.
Jeszcze większe emocje budzą unikatowe figurki z połowy XX wieku. Niektóre modele z fabryk porcelany, już dawno nieistniejących, stały się obiektem prawdziwej kolekcjonerskiej gorączki. Najrzadsze potrafią być warte tyle, co używany samochód! To wszystko sprawia, że wiele osób zaczyna przeglądać domowe skrytki z nadzieją, że natknie się na porcelanowego „białego kruka”.
Cenne pamiątki z PRL-u
Rosnącą wartość mają również zegarki z czasów PRL-u. Kultowe modele, produkowane w ograniczonych seriach, są dziś prawdziwą gratką dla pasjonatów. Jeśli macie w domu zegarek po tacie czy dziadku, koniecznie sprawdźcie jego oznaczenia. Sprawny egzemplarz w dobrym stanie potrafi osiągnąć nawet 5 tys. zł, a im bardziej oryginalny pasek i mechanizm, tym wyższa wartość.
Kolejną kategorią, która zdobywa popularność, są kuchenne gadżety retro. W PRL-u były obowiązkowym elementem każdego mieszkania – stały na kuchennych półkach latami, często niedoceniane i traktowane jak zwyczajny sprzęt. Dziś ich cena potrafi pozytywnie zaskoczyć. Kolekcjonerzy polują na kultowe naczynia, metalowe pojemniki, emaliowane czajniki czy urządzenia, których design dziś uznaje się za ikonę tamtej epoki. Rzeczy, które kiedyś uznawałyśmy za zupełnie zwyczajne, stały się modnymi dodatkami w domach urządzonych w stylu vintage.
Dlatego zanim coś wyrzucicie podczas generalnych porządków, naprawdę warto dokładnie przejrzeć każde pudełko. Pamiątki z PRL-u – od małych kartek po porcelanowe rarytasy – mogą dziś przynieść wam solidny zastrzyk gotówki.









