Zdarzyło się wam kiedyś, że zamiast miękkich i błyszczących włosów po zastosowaniu olejku, końcówki wyglądały jak przesuszone siano? To wcale nie oznacza, że olejek jest zły albo że wasze włosy go „nie lubią”. Bardzo często problem leży w tym, kiedy i w jakiej kolejności go używacie. Dobrze dobrany produkt potrafi zdziałać cuda, ale jeśli zastosujecie go w złym momencie, efekt będzie dokładnie odwrotny od oczekiwanego.

Olejek do włosów a stylizacja na gorąco – największy błąd, jaki możecie popełnić

Prostownica czy lokówka to urządzenia, które rozgrzewają się do bardzo wysokiej temperatury. W kontakcie z nimi wasze włosy są szczególnie podatne na uszkodzenia. Jeśli przed takim zabiegiem nałożycie olejek, kosmyki dosłownie „smażą się” w oleju – to tak, jakbyście polali patelnię tłuszczem i mocno ją rozgrzali. Efekt? Włosy tracą wodę, łuski się rozchylają, a końcówki zaczynają się kruszyć.

Zobacz także:

Dlatego podstawowa zasada brzmi: olejek do włosów nie idzie pod prostownicę ani lokówkę. Zawsze nakładajcie go dopiero na sam koniec stylizacji, gdy włosy ostygną. Wtedy spełni rolę wykończenia – nada blask, wygładzi odstające kosmyki i zabezpieczy przed utratą wilgoci, ale nie będzie miał kontaktu z ekstremalnym ciepłem. To mała zmiana w rutynie, która może uratować wasze włosy przed zniszczeniem.

Kiedy najlepiej nałożyć olejek do włosów?

Jeśli po umyciu nie sięgacie po prostownicę czy lokówkę, a jedynie suszycie włosy suszarką, sytuacja wygląda inaczej. W takim przypadku olejek możecie nałożyć na wilgotne pasma – najlepiej w połowie długości i na końcówki. Dzięki temu stworzycie naturalną barierę, która zatrzymuje wodę wewnątrz włosa.

Takie zastosowanie sprawia, że włosy są bardziej elastyczne, mniej się puszą i dłużej utrzymują nawilżenie. Co ważne, nakładanie olejku na mokre włosy pozwala mu lepiej się rozprowadzić i szybciej wniknąć. Ale pamiętajcie – zawsze w małej ilości. Zbyt duża dawka sprawi, że kosmyki będą wyglądały na tłuste i ciężkie, zamiast zdrowo błyszczące.

Jak wycisnąć maksimum z olejku – praktyczne triki

Olejek do włosów to nie odżywka ani maska – tutaj mniej znaczy więcej. Żeby nie obciążyć włosów, warto trzymać się kilku prostych zasad:

  1. Stosuj małe ilości – zazwyczaj 2–3 krople w zupełności wystarczą. Jeśli masz bardzo długie włosy, możesz użyć odrobinę więcej.
  2. Rozgrzej w dłoniach – zanim nałożysz olejek, rozetrzyj go w palcach i dłoniach. Dzięki temu lepiej się rozprowadzi.
  3. Nakładaj od połowy długości – skup się na końcówkach i dolnej części włosów. Skóra głowy zwykle nie potrzebuje dodatkowego obciążenia.
  4. Dopasuj do etapu pielęgnacji – po myciu wgnieć olejek w wilgotne włosy, żeby zatrzymać wodę. Po stylizacji na sucho użyj go jak serum wygładzającego i nabłyszczającego.
  5. Pamiętaj o suszarce – jeśli używasz jej często, wybieraj chłodniejszy nawiew i aplikuj olejek zaraz po osuszeniu ręcznikiem albo już po wysuszeniu.

Dzięki tym trikom włosy będą miękkie, pełne blasku i mniej podatne na zniszczenia.