Podcinanie końcówek włosów to zabieg, który wzbudza wiele emocji i pytań. Jedni uważają, że to klucz do szybszego zapuszczania pasm, inni są przekonani, że nie ma sensu, skoro włosy rosną z cebulek, a nie z końcówek. Gdzie leży prawda? Warto przyjrzeć się faktom i rozwiać mity.

Podcinanie włosów — jak wpływa na ich wzrost?

Często słyszycie, że regularne podcinanie włosów sprawia, że rosną szybciej? To mit, który funkcjonuje od lat. Wzrost włosów odbywa się w cebulkach znajdujących się pod skórą głowy, a nie na końcach. Dlatego podcinanie w żaden sposób nie wpływa na tempo przyrostu. Jednak regularne usuwanie rozdwojonych i osłabionych końcówek chroni włosy przed dalszym niszczeniem, co pośrednio wspiera ich zdrowy wygląd podczas zapuszczania.

Zobacz także:

W praktyce oznacza to, że unikacie sytuacji, w której rozdwojenia wędrują wyżej po łodydze włosa, powodując konieczność znacznie większego cięcia w przyszłości. Lepiej regularnie skracać po 1-2 centymetry niż tracić więcej, gdy zniszczenia będą zaawansowane.

Czy podcinanie włosów je wzmacnia?

To kolejne powszechne przekonanie, które nie ma potwierdzenia w faktach. Podcinanie nie zmienia struktury włosów u nasady ani nie sprawia, że stają się grubsze. Jednak usuwanie rozdwojonych końcówek chroni pasma przed łamaniem, a to z kolei daje wrażenie gęstszej, bardziej zadbanej fryzury. Włosy po strzyżeniu są mniej podatne na plątanie, ładniej się układają i optycznie wyglądają na zdrowsze.

Nie można jednak zapominać o codziennej pielęgnacji. Nawet najlepsze cięcie nie zrekompensuje braku nawilżenia i ochrony przed czynnikami zewnętrznymi. Warto więc łączyć regularne podcinanie z odpowiednimi kosmetykami dopasowanymi do typu włosów, by zachować ich naturalną miękkość i blask.

Jak często podcinać końcówki włosów i jakie są efekty?

Zaleca się, aby podcinanie końcówek wykonywać co 6-8 tygodni. Taka częstotliwość pozwala zapobiec rozdwajaniu i zachować włosy w dobrej kondycji. Osoby zapuszczające włosy często mają opory przed nożycami, ale to błąd. Regularne skracanie minimalnej długości zapobiega poważniejszym zniszczeniom i przyspiesza moment, w którym będziecie cieszyć się długimi, zdrowymi pasmami.

Efekty widać od razu. Fryzura nabiera świeżości, włosy są bardziej gładkie, przestają się plątać, a codzienna stylizacja staje się prostsza. Co więcej, rozdwojone końcówki często haczą o siebie, powodując kołtuny i puszenie. Dzięki regularnemu cięciu ten problem znika, a pasma wyglądają na zdrowsze i mocniejsze.