Własny ogród to dla wielu osób prawdziwy azyl i miejsce, gdzie mogą poczuć się swobodnie i robić, co dusza zapragnie. Należy jednak przy tym pamiętać, że w rzeczywistości nie wszystkie działania są dozwolone. Jednym z bardziej wyrazistych przykładów jest zakaz ścinania drzew bez pozwolenia - nawet jeśli sami je zasadziliśmy. Za samowolkę w tej dziedzinie możemy spodziewać się wysokiej kary wystawionej przez gminę.

Ścinanie drzew na własnej działce. Owocowe bez zezwolenia

Okazuje się, że to, czy na wycięcie drzewa potrzebujemy zezwolenia z gminy, zależy od tego, co na danym drzewie rośnie. Drzewa owocowe, takie jak wiśnie, grusze, jabłonie czy śliwy można usuwać z działki we własnym zakresie bez obaw o pozwolenia i kary. Oczywiście i tu znajdą się wyjątki. Nie wolno nam ściąć okazu, który został uznany za pomnik przyrody albo jest siedliskiem chronionych gatunków zwierząt.

Zobacz także:

Ścinanie drzewek owocowych jest także zwolnione z obowiązującej prawem opłaty. Oznacza to, że w przypadku przydomowego, małego sadu możemy gospodarować według własnego uznania. Jednak nieco inaczej jest, jeśli prowadzimy duży, komercyjny sad - tam drzewa owocowe traktowane są tak, jak pozostałe, czyli pozostają pod nadzorem administracji miasta czy gminy.

Ścinanie pozostałych drzew. Tu decyduje obwód pnia

Jeśli chodzi o pozostałe gatunki drzew, o możliwości ich wycinki bez pozwolenia decyduje ich obwód pnia na wysokości 5 cm od podłoża. W przypadku większości gatunków obwód nie może przekraczać 50 cm. Jest kilka wyjątków. Kasztanowce, platany i robinie akacjowe można usunąć, zanim osiągną obwód 65 cm, a topole, wierzby i klony są pod ochroną dopiero gdy osiągną 80 cm w obwodzie pnia.

Wszystkie kwestie związane z wycinką drzew regulowane są przez Ustawę o ochronie przyrody z 2004 roku ze zmianami. Oprócz samego dookreślenia parametrów drzew ścinanych bez pozwolenia, określa ona również aktualizowane co roku stawki za ścięcie drzewa. Okazuje się, że ścięcie okazu większego niż ustalony w przepisach bywa bardzo kosztowne i zależy od gatunku i wielkości drzewa. Przykładowo opłata administracyjna za ścięcie kasztanowca wynosi 12 zł za każdy centymetr w obwodzie do 100 cm oraz 15 zł za każdy dodatkowy centymetr (obwód liczony jest na wysokości 13 cm). 

Wysokie kary za ścięcie bez pozwolenia

Nawet jeśli drzewo przeszkadza nam w korzystaniu z działki, nie warto samowolnie go ścinać w nadziei na uniknięcie opłaty. Jeśli sprawa się wyda, możemy zapłacić wysoką karę. Wynosi ona dwukrotność opłaty za ścięcie drzewa za pozwoleniem. Łatwo więc obliczyć, że wycinka kasztanowca z powyższego przykładu mającego 150 cm w obwodzie może nas kosztować aż 3900 zł. Choć opłata za legalne ścięcie takiego drzewa, czyli 1950 zł, także nie jest niska, różnica w dokuczliwości obu kwot jest znaczna.  Kara może być jeszcze wyższa, jeśli okaże się, że dane drzewo było pomnikiem przyrody lub siedliskiem wyjątkowo rzadkiego zwierzęcia.

Dla własnego dobra lepiej każdorazowo zgłosić zamiar wycinki drzewa w urzędzie miasta lub gminy, poczekać na decyzję i wpłacić odpowiednią sumę do gminnej kasy. Nie warto ryzykować karą opiewającą na wiele tysięcy, jeśli można w kontrolowany sposób uiścić opłatę zgodnie z cennikiem.