Nie każdy przepis na grzybki marynowane daje ten sam efekt. Czasem są za ostre, czasem za kwaśne, a innym razem brakuje im charakteru. Magda Gessler znalazła jednak złoty środek – prostą proporcję, którą łatwo zapamiętać i jeszcze łatwiej zastosować. Wystarczy 1 kg grzybów, 1 szklanka octu i 2 szklanki wody, by przygotować zalewę, która sprawi, że grzyby będą kruche, soczyste i pełne smaku.

Grzybki marynowane według Magdy Gessler. Złota proporcja 1:1:2 działa cuda

To, co wyróżnia grzybki marynowane w wydaniu Magdy Gessler, to przede wszystkim balans. Zbyt mocny ocet potrafi przytłoczyć naturalny smak grzybów, a za dużo wody sprawi, że całość będzie nijaka. Proporcja 1:1:2 daje pewność, że słój otworzysz z przyjemnością, a w środku znajdziesz esencję lasu zamkniętą w lekkiej, aromatycznej zalewie.

Zobacz także:

Składniki są proste i zawsze pod ręką: cebula, ziele angielskie, liść laurowy, sól, cukier. To dodatki, które podkręcają smak, ale nie dominują. Dzięki temu grzybki marynowane świetnie sprawdzają się zarówno jako przekąska, jak i dodatek do mięs czy świątecznych sałatek. Gessler od lat stosuje tę metodę w swoich restauracjach i delikatesach – i nic dziwnego, bo efekty są naprawdę spektakularne.

Jak przygotować grzybki marynowane krok po kroku?

Najważniejsze to dobrze oczyścić grzyby – najlepiej na sucho, ewentualnie lekko przepłukać. Gotuje się je około pół godziny w osolonej wodzie, a później lądują w słoikach. Zalewa powstaje w drugim garnku – woda, ocet, sól, cukier i cebula tworzą bazę, którą wystarczy zagotować.

Do każdego słoika dodaję listek laurowy i odrobinę ziela angielskiego – te przyprawy robią ogromną różnicę. Grzyby zalewam marynatą, zakręcam i zostawiam pod kocem lub ręcznikiem, by spokojnie wystygły. Kluczowy moment to kontrola wieczek – muszą być wklęśnięte. Jeśli nie są, pasteryzacja rozwiązuje sprawę. Dzięki temu grzybki marynowane mogą czekać w spiżarce wiele miesięcy, zachowując smak lasu w najczystszej postaci.