Szerszenie potrafią skutecznie zepsuć relaks w ogrodzie – są duże, hałaśliwe i mogą przestraszyć niejednego dorosłego. Jeśli zaczynają kręcić się wokół domu, warto szybko sprawdzić, co może je przyciągać. Czasem winowajca leży dosłownie pod nogami.

Co przyciąga szerszenie do twojego ogrodu?

Choć wiele osób kojarzy szerszenie jako drapieżniki, które polują na owady, ich ulubionym „grzechem” są... owoce. Szczególnie te dojrzałe, nadgniłe i spadające z drzew. Gnijące jabłka, śliwki czy gruszki działają na nie jak magnes – szerszenie wyczuwają je z daleka i nie potrafią się oprzeć słodkim sokom. Nie chodzi tylko o owoce, które spadły z drzew. Zwróć uwagę gdzie trzymasz domową misę z owocami - takie miejsce to dla nich jak szwedzki stół, a przy okazji ty możesz oberwać żądłem.

Zobacz także:

Gdy znajdą taki owoc, są tak pochłonięte ucztą, że nie zwracają uwagi na nic wokół. Problem w tym, że sam zapach fermentujących owoców może przyciągnąć całe roje. Dlatego najważniejsze jest regularne sprzątanie spadów w ogrodzie i trzymanie świeżych owoców z dala od tarasu czy okien. Pamiętaj też o odpowiednim zabezpieczaniu owoców w domu. Nadgnite wyrzucaj, a te świeże przykryj ściereczką lub po prostu jedz na bieżąco.

Kolejna przyczyna szerszeni na tarasie

Wieczorne światło to kolejna rzecz, która działa na szerszenie jak latarnia morska. Gdy zapalisz lampę na tarasie albo zostawisz otwarte okno z włączonym światłem w środku, te owady mogą poczuć się zaproszone. To tak samo jak ćmy do światła - szerszenie również lecą w jego stronę.

Nie szukają człowieka z premedytacją, a są po prostu zdezorientowane i lecą do źródła światła. A później latają po pokoju jak szalone, budząc grozę. Najprostszy sposób, żeby tego uniknąć? Gaś światło, jeśli otwierasz okno, i ogranicz oświetlenie zewnętrzne po zmroku, jeśli tam nie siedzisz. 

Czego szerszenie nie znoszą – naturalne odstraszacze

Na szczęście, szerszenie mają swoje słabości. A konkretnie – zapachy, których nie cierpią. Wśród nich prym wiedzie ocet, palona kawa, czosnek oraz zioła takie jak lawenda, tymianek czy bazylia.  Możesz posadzić je w doniczkach na parapecie, ustawić na tarasie albo porozkładać w domu płatki kosmetyczne nasączone olejkami eterycznymi. Ja polecam takie olejki jak:

  • olejek z drzewa herbacianego,
  • olejek miętowy,
  • olejek eukaliptusowy,
  • olejek cytrynowy.

Taki naturalny odstraszacz nie tylko działa, ale i pięknie pachnie. Jeśli zależy ci na spokojnym wypoczynku na świeżym powietrzu – warto spróbować, zwłaszcza, że nic na tym nie stracisz.