Po kilku latach nieobecności Miniso znowu pojawi się na mapie Polski. Sieć sklepów z artykułami lifestyle’owymi wystartuje ponownie 1 sierpnia w warszawskich Złotych Tarasach. Stawia przede wszystkim na kolekcjonerskie zabawki, kultowe postacie i coś, co pokochał świat – „blind boxy”, czyli pudełka z niespodzianką. Dla fanów azjatyckiej estetyki i globalnych franczyz zapowiada się niezła gratka.
Sieć Miniso wraca do Polski. Kiedy i gdzie się otworzy?
Nowy sklep Miniso, który otwiera się na parterze Złotych Tarasów, ma 70 metrów kwadratowych i będzie pierwszym krokiem do ponownej ekspansji marki w Polsce. W środku znajdzie się sporo hitów – od winylowych maskotek po „blind boxy”, czyli popularne pudełka z niespodzianką, których zawartość poznajesz dopiero po otwarciu. To prawdziwy raj dla kolekcjonerów i fanów japońsko-chińskiego stylu. Na półkach czekają serie związane z bajkami i popkulturą – Stitch, Gen Z Street, Eat Something Before You Sleep czy licencjonowane gadżety z uniwersum Harry’ego Pottera i Sanrio.
Zobacz także:
Nie da się też przejść obojętnie obok samego wystroju. Sklep utrzymany jest w futurystycznym stylu, z dominującym niebieskim światłem i złotymi detalami, które nawiązują do szklanego dachu Złotych Tarasów. A na wejściu? Czeka duża figurka Stitcha – nie tylko jako element dekoracyjny, ale i zaproszenie do świata słodkiej nostalgii i nowoczesnego designu.
Drugi punkt sieci Miniso już niebawem
To nie pierwszy raz, kiedy Miniso próbuje zawojować polski rynek. Marka zadebiutowała u nas już w 2018 roku z wielkimi planami – miało być aż 100 sklepów do 2020. Skończyło się na czterech lokalizacjach, a plany pokrzyżowała pandemia. Tym razem jednak strategia wydaje się bardziej przemyślana i ostrożna – start od jednego punktu, z konkretnym asortymentem skierowanym do fanów popkultury i kolekcjonerów. Już we wrześniu pojawi się drugi sklep – ponownie w Złotych Tarasach, ale znacznie większy, bo aż 1000 metrów kwadratowych.
Ten większy punkt ma oferować szerszy wybór: akcesoria do domu, produkty codziennego użytku, drobną elektronikę, zabawki, kosmetyki i dodatki modowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, można się spodziewać kolejnych lokalizacji. Sieć ma bowiem doświadczenie w ekspansji – globalnie działa już w ponad 110 krajach i prowadzi blisko 7700 sklepów.
Czy Miniso zdobędzie serca polskich klientów?
Miniso od lat podbija świat nie tylko niskimi cenami i ciekawym designem, ale też ideą prostego, radosnego stylu życia. Oferta skupia się na drobiazgach, które mają sprawiać przyjemność – i to widać od razu po produktach. „Blind boxy” to nie przypadek – idea niespodzianki wpisuje się idealnie w sposób, w jaki Miniso chce komunikować się z klientem: ma być zabawnie, lekko, z nutką ekscytacji.
Wszystko wskazuje na to, że polski powrót marki będzie oparty na emocjach, estetyce i znanych popkulturowych markach. Miniso nie konkuruje z wielkimi domami towarowymi – celuje raczej w tych, którzy kochają detale, szukają oryginalnych prezentów albo po prostu lubią otaczać się uroczymi gadżetami. I właśnie w tym może tkwić ich nowa siła.