Zupa, która dzieli jak mało która. Czernina, gotowana na kaczej lub gęsiej krwi, właśnie uplasowała się na piątym miejscu w rankingu 100 najgorszych zup świata według międzynarodowego przewodnika Taste Atlas. Dla wielu to szok – przecież czarna polewka była znana w Polsce już w XIX wieku i do dziś pojawia się na stołach z okazji święta św. Marcina czy innych rodzinnych uroczystości. Chociaż współczesne wersje czerniny często rezygnują z krwi, tradycyjny przepis wciąż budzi skrajne emocje.

Czarna zupa na liście najgorszych potraw. Czernina w rankingu Taste Atlas

Zaskoczenie czy zasłużona krytyka? Czernina znalazła się na piątym miejscu najnowszego, październikowego zestawienia 100 najgorszych zup świata według Taste Atlas. To nie pierwszy raz, kiedy ta polska potrawa pojawia się w takim zestawieniu – już dwa lata temu zajmowała wysoką, 11. pozycję. Teraz jednak „wskoczyła” jeszcze wyżej, tuż za podium.

Zobacz także:

Kontrowersje wokół czerniny wynikają przede wszystkim z jej głównego składnika – świeżej krwi kaczki lub gęsi. Aby przygotować zupę według tradycyjnego przepisu, potrzebne jest aż pół litra krwi, którą zaprawia się octem, żeby nie dopuścić do jej ścięcia. To właśnie ten element odstrasza wielu – również tych, którzy zwykle nie stronią od podrobów czy mięsnych wywarów. Smak czerniny jest słodko-kwaśny, a kolor – niemal czarny. Dla niektórych to fascynujące, dla innych nie do przełknięcia.

Czernina to jednak nie tylko zupa – to także fragment polskiej kultury. Adam Mickiewicz wspomina o niej w Panu Tadeuszu, gdzie czarna polewka staje się symbolem miłosnego odrzucenia. Dziś jest już zdecydowanie mniej popularna, ale wciąż gotuje się ją na Pomorzu, Kujawach i w Wielkopolsce – szczególnie w Poznaniu, gdzie trafia na stoły 11 listopada, przy okazji imienin św. Marcina. Dla wielu osób to wciąż smak dzieciństwa, rodzinnych spotkań i lokalnej tradycji.

Zupa z krwią przetrwała wieki. Czernina nadal jest gotowana w Poznaniu i na Kujawach

Choć w innych częściach Polski czernina bywa już traktowana jako kulinarna ciekawostka, w Poznaniu, na Kujawach i Pomorzu wciąż jest obecna w domowych kuchniach. Szczególnie ważną rolę odgrywa w Wielkopolsce, gdzie serwowana jest przy okazji święta św. Marcina. Tradycyjny przepis nie zmienił się znacząco od wieków – to wciąż zupa gotowana na podrobach, często z dodatkiem owoców, przypraw korzennych i zakwaszana octem.

We współczesnych wersjach coraz częściej rezygnuje się z użycia krwi, zastępując ją esencjonalnym bulionem z mięsa kaczki lub gęsi. Mimo to, dla wielu osób to nadal potrawa zbyt ekstremalna – nie tyle ze względu na smak, co na samą świadomość, co trafia do garnka. Inni podchodzą do czerniny z sentymentem i uznaniem – jako do dania, które przetrwało próbę czasu i wciąż znajduje swoich wiernych fanów.

Czernina może i budzi kontrowersje na świecie, ale w Polsce – zwłaszcza w regionach o silnych tradycjach kulinarnych – wciąż jest obecna na stołach. Ranking Taste Atlas może być dla wielu szokiem, ale z drugiej strony pokazuje też, jak różnorodna i unikalna jest kuchnia regionalna. Bo choć nie każda zupa musi smakować każdemu, niektóre warto poznać, chociażby po to, żeby zrozumieć, co naprawdę znaczy „tradycyjna kuchnia”.